Translate

wtorek, 11 lutego 2014

Boże prowadź.



Proszę Państwa, góry które widzicie na poniższym zdjęciu to nie słynne Góry Błękitne. W Góry Błękitne zabiorę Państwa innym razem. Dziś o tych, które wznoszą się tuż nad miastem Kingston; bowiem dziś, po raz pierwszy, wybrałem się tam na motorze!!! Ale po kolei…


Kilka dni temu w gazetach ukazała się następująca notatka 
(potraktujcie to jako odpowiedź na pytanie, czy Jamajka jest bezpieczna). 

Morderstwa 78, 
strzelaniny 98, 
gwałty 39, 
napady-kradzieże 173, 
włamania 166, 
kradzież rozbójnicza32. 
Całkowita liczba osób aresztowanych 3,234.
To wszystko wydarzyło się w styczniu 2014.


Co to ma wspólnego z motorem? Pewien chłopak miał wypadek. Okoliczności tego wypadku potwierdzają, że Kingston jest niebezpieczne.

Jechali we trójkę. W pewnym momencie podjechał do nich chłopak na motorku. Tylko że słowo podjechał jest nieadekwatne. Lepiej byłoby powiedzieć zajechał lub wjechał. Świadomie, prawie że w jednego z nich wjechał. Zepchnął go z drogi, chłopak spadł z motoru, stracił przytomność. Sprawca odjechał kawałek, ściągnął chustkę z twarzy i śmiał się. Tak ponoć robią, bo zazdroszczą, gdy ktoś ma lepszy sprzęt lub aby ukraść komuś motor. A może po prostu „dla zabawy”. Nie do uwierzenia. Gdy Scott leżał na ziemi, jeden z przejeżdżających samochodów zwolnił, a gość pomachał przez okno pistoletem. Dzięki Bogu, przejeżdżali też lekarze, ci się zatrzymali i wezwali karetkę. I tak chłopak znalazł się w szpitalu z połamaną szyją. Tam się poznaliśmy (rodzina Scotta, to nasi parafianie).Chłopak pełen wewnętrznej radości; pomimo kilku dni leżenia na plecach, bez ruchu, wciąż się uśmiechał. Dziś, w Święto Matki Bożej z Lourdes miał operację.

Ma dobrych przyjaciół. Dużo ludzi przychodzi go odwiedzać. Tam, w szpitalu, poznałem jego kolegów - fanów motocrossu. I tak znalazłem się w górach. Wsadzili mnie na Honde 400; przy lekkim dodawaniu gazu maszyna rwie do przodu i w górę jak dziki rumak. Tylko raz uciekł spode mnie. Mówiąc delikatnie: bardzo mi się podobało. Jutro jedziemy do jego kolejnych kolegów-mechaników poszukać jakieś maszyny.
Mamy kaplicę dojazdową w górach. I szkołę katolicką, do której już zostałem zaproszony. Motor się przyda.
Boże prowadź.