Proszę
Państwa, góry które widzicie na poniższym zdjęciu to nie słynne Góry Błękitne.
W Góry Błękitne zabiorę Państwa innym razem. Dziś o tych, które wznoszą się tuż
nad miastem Kingston; bowiem dziś, po raz pierwszy, wybrałem się tam na motorze!!!
Ale po kolei…
Kilka
dni temu w gazetach ukazała się następująca notatka
(potraktujcie to jako odpowiedź
na pytanie, czy Jamajka jest bezpieczna).
strzelaniny 98,
gwałty 39,
napady-kradzieże 173,
włamania 166,
kradzież
rozbójnicza32.
Całkowita liczba osób aresztowanych 3,234.
To
wszystko wydarzyło się w styczniu 2014.
Co
to ma wspólnego z motorem? Pewien chłopak miał wypadek. Okoliczności tego
wypadku potwierdzają, że Kingston jest niebezpieczne.
Jechali
we trójkę. W pewnym momencie podjechał do nich chłopak na motorku. Tylko że
słowo podjechał jest nieadekwatne. Lepiej byłoby powiedzieć zajechał lub
wjechał. Świadomie, prawie że w jednego z nich wjechał. Zepchnął go z drogi,
chłopak spadł z motoru, stracił przytomność. Sprawca odjechał kawałek, ściągnął
chustkę z twarzy i śmiał się. Tak ponoć robią, bo zazdroszczą, gdy ktoś ma
lepszy sprzęt lub aby ukraść komuś motor. A może po prostu „dla zabawy”. Nie do
uwierzenia. Gdy Scott leżał na ziemi, jeden z przejeżdżających samochodów zwolnił,
a gość pomachał przez okno pistoletem. Dzięki Bogu, przejeżdżali też lekarze,
ci się zatrzymali i wezwali karetkę. I tak chłopak znalazł się w szpitalu z
połamaną szyją. Tam się poznaliśmy (rodzina Scotta, to nasi parafianie).Chłopak
pełen wewnętrznej radości; pomimo kilku dni leżenia na plecach, bez ruchu,
wciąż się uśmiechał. Dziś, w Święto Matki Bożej z Lourdes miał operację.
Ma
dobrych przyjaciół. Dużo ludzi przychodzi go odwiedzać. Tam, w szpitalu,
poznałem jego kolegów - fanów motocrossu. I tak znalazłem się w górach. Wsadzili
mnie na Honde 400; przy lekkim dodawaniu gazu maszyna rwie do przodu i w górę
jak dziki rumak. Tylko raz uciekł spode mnie. Mówiąc delikatnie: bardzo mi się
podobało. Jutro jedziemy do jego kolejnych kolegów-mechaników poszukać jakieś
maszyny.
Mamy
kaplicę dojazdową w górach. I szkołę katolicką, do której już zostałem
zaproszony. Motor się przyda.
Boże
prowadź.