Translate

sobota, 1 marca 2014

Jamaica Day



Oto flaga Jamajki

Wydaje się, że Jamajczycy  kochają swoje narodowe kolory. Wszędzie można kupić zielone, żółte, zielono-żółte, zielono-czarno-żółte koszulki z napisem „Jamaica”; „Jamaica- no problem”; „Jamaica –one love” i oczywiście „Out of many, one people” -motto tego kraju: Z WIELU - JEDEN LUD

 



28 lutego obchodziliśmy Święto Jamajki. W „naszej” szkole ogłoszono, że wszyscy mają się ubrać „po Jamajsku”. Nauczyciele przygotowali występy. Był pokaz mody, balet, bębny, gitara i muszę powiedzieć, że byli świetni. Myślę, że wszyscy dobrze się bawili.





Razem z panią dyrektor też przygotowaliśmy występ.
Kilka nauczycielek dołączyło jako chórek. Poszło kilka narodowych przyśpiewek (jedną już się nauczyłem) a na koniec legendarne „No women, no cry”. W związku z tym założyłem trochę inną koszulkę, ale też narodową-
 

A oto występ




Na zakończenie uroczystości wszyscy powstali do hymnu. (Tutaj hymn śpiewa się nawet w kinie przed rozpoczęciem seansu.) Tak po amerykańsku, ale spodobało mi się. Staliśmy z nauczycielami na scenie, wszyscy przyłożyli prawą rękę do lewej piersi i śpiewali. Nie znam słów -jeszcze- ale też stałem wyprostowany, z ręką na sercu. Zerkałem tylko na chłopaka, który w czasie hymnu grał na bębnie-coś niesamowitego.
Po hymnie poprosili mnie o błogosławieństwo.
Później ktoś mi powiedział, że moja obecność w tej szkole to odpowiedź na ich modlitwy. Nie jestem tego pewien –jeszcze – ale miłe to było.
Po przedstawieniu, impreza przeniosła się do szkoły. Chyba mnie dzieci polubiły, bo biegły, by przybić ze mną piątkę, by mnie przytulić!, a już istne szaleństwo jak kogoś podniosłem do góry. W całej szkole dzieci sprzedawały jamajskie produkty. Zakupiłem więc kilka paczek bananowych chipsów, kokosowych cukierków, kawałki trzciny cukrowej i spacerowaliśmy razem od stoiska do stoiska zajadając smakołyki.
Wieczorem mieliśmy towarzyskie spotkanie z księżmi. I tak zakończyłem ten świąteczny dzień w typowy jamajski sposób –grając w domino. Bardzo to tutaj popularne. Nie wiem czemu, ale nie kładzie się żetona ot tak, po prostu, ale trzeba nim mocno o stół uderzyć. Cóż- Jamaica, no problem.