Kiedy
dostałem dziś to zdjęcie, nie mogłem oczu oderwać. Oczywiście – ponieważ są na
nim ludzie, których kocham; ale spójrzcie na całość!
A
TO POLSKA WŁAŚNIE.
To
moja Częstochowa!
To
moja rodzina!
Szwagra
brakuje, ale był fotografem; dzięki Bartek za to zdjęcie.
Wielka
Sobota. Zdaje się, że tylko w Polsce ludzie stroją koszyczki i tłumy walą do
kościoła. I choćby jutro ktoś na Mszę nie szedł, to dziś jajka musi poświęcić.
A my księża ile się nagadamy – że nie przyklękną przy Grobie, że telefony
dzwonią, że gumę żują, że spowiedź po roku albo i dłużej w pośpiechu chcą. Tak,
to chyba tylko w Polsce, jak księża wejdą to konfesjonału słuchać spowiedzi, to
końca nie widać. Przepraszam dziś za mój język, ale to przecież Polska.
Właśnie.
Spójrzcie
na buzie tych dzieci! Czyż to nie kochane polskie dzieci ze święconką w ręku? A
na estakadzie kwiaty! Wiosna idzie! Polska to nie kraina wiecznego lodu i
śniegu! Popatrzcie na to drzewo w tle – świeża wiosenna zieleń.
Litwo, Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie;
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.
Wróćmy
na Jamajkę. Dostałem dziś sms od pewnej rodziny:
Father, czy opuściłeś nas na
swoim motorze? Moja mam przyleciała ze Stanów i chcieliśmy byście się poznali.
Nie - odpowiadam, jeszcze nie.
Triduum odprawiam w Gordon Town. W Niedzielę Zmartwychwstania mam Mszę w
Piotrze i Pawle o 9 rano.
My idziemy na 7.
Za
chwilę dostaje kolejny sms: przyjdziemy na 9.
Cieszę
się.
Przygotowywałem
dziś świąteczne kazanie. Kogut piał, jak codziennie (i co noc). Kogut znalazł
partnerkę i mają dzieci. Kurczaczki, wielkanocny symbol –nowe życie. Ale skoro
rodzą się kurczaczki i dorastają, to oznacza, że kogut się starzeje.
Nowe
życie. Czas na zmiany!
Wieczorem
pojechałem w góry na Liturgię Światła. O umówionej godzinie nie było zbyt dużo
ludzi.
Rozpalili
ogień. OMG –czyli angielski skrót do: „o mój Boże”.
Powiedziałem:
Bracia i Siostry, mieliście rozpalić ogień, duży ogień, który jest znakiem
naszej wiary, a w Gordon Town znakiem naszej wiary jest węgiel drzewny. Wszyscy
zaczęli się śmiać i tak rozpoczęliśmy Wigilię Paschalną. Zeszło się parę osób.
Naprawdę lubię tych ludzi. Ale jeśli chodzi o Liturgię… OMG!
W
takim chaosie w czasie Triduum Paschalnego jeszcze nie brałem udziału. Afryka?
Nawet jeśli Zambijczycy nie wiedzieli jak przygotować liturgię, to przynajmniej
śpiewali. Myślałem, że nie będę tak bardzo tęsknił za Afryką. Dziś zatęskniłem!
W Afryce śpiew, to nie tylko śpiew. To coś więcej. To coś, czego nie umiem
opisać. Coś, czego nie doświadczy się nigdzie indziej. Patrząc na zdjęcie
rodziny ze święconką zatęskniłem za Polską; na Liturgii zatęskniłem za Afryką!
I
w tej całej dzisiejszej tęsknocie i beznadziejnej –od strony technicznej –
Liturgii, pomyślałem: jestem misjonarzem. Nie – nie pomyślałem, poczułem to:
jestem tu, jak doklejony z innej bajki, ale po coś Pan Bóg mnie tu dokleił.
Chrystus
Zmartwychwstał. Bez niego nic nie sensu.
Życzę
Wam byście doświadczali Jego obecności każdego dnia. Nawet jeśli to, co Was
spotyka wydaje się bezsensu lub jakimś absurdem. Życzę Wam, byście zawsze
widzieli Jego wyciągniętą dłoń…
CHRYSTUS
ZMARTWYCHWSTAŁ
PRAWDZIWIE
ZMARTWYCHWSTAŁ
ALLELUJA