Translate

sobota, 10 maja 2014

Parafia Świętego Krzyża



Motor pojawia się na tym blogu dość często i Ktoś przysłał mi takie obrazki.
 





Hmm, no nie wiem… co myślicie?
Dostałem też DEMOTYWATOR.
O istnieniu demotywatorów w Internecie, dowiedziałem się rok temu od Łukasza i Magdy. Oto przykład jednego z nich:


Postanowiłem stworzyć jakiś de motywator. Proszę bardzo:

Cóż, prawda jest taka, że miałem lekki upadek na motorze. Spokojnie, to de motywator i dlatego wygląda groźnie. Siostry zaopiekowały się moimi rękami i dziś już wszystko jest dobrze.

W dzień po upadku miałem pojechać do Kurii na ważne spotkanie z Arcybiskupem. Pojechałem oczywiście. Na spotkanie został również zaproszony zarząd parafii Piotra i Pawła oraz parafii Świętego Krzyża.

Biskup wręczył mi nominację na proboszcza  tejże parafii – Holy Cross.

Wszyscy ludzie w lekkim szoku. A zarząd mojej nowej parafii… stali w milczeniu, patrząc na swojego pasterza. Ale chyba nie wyglądałem tak źle. (Tu nie chodzi się w sutannie – postarałem się, by mimo wszystko wyglądać elegancko.)

A oto kościół Świętego Krzyża:


Według pewnych procedur, a może w strachu przed polskimi księżmi jeżdżącymi na motorach, mam zarządzać parafią przez pół roku. Zaczynam 15 czerwca i do stycznia będę w Kingston. Potem wszystko może się wydarzyć. To są misje. Może wrócę do Polski…
Tymczasem rozeszła się już wieść, że proboszcz ze Świętego Krzyża obejmuje parafię Piotra i Pawła; Biskup Emeryt ma być naprawdę emeryt; a ten nowy idzie do Holy Cross.
Rozeszła się też wieść o moim upadku. W pierwszy piątek miesiąca (maj 2014) odprawiałem Mszę dla naszej podstawówki.
Cały Kościół dzieci; nie dało się ukryć zabandażowanych rąk. Na końcu Mszy zapytałem  dzieci:
- Lubicie sport?
- Taaaaak!
- Kto lubi grać w piłkę? A kto lubi jeździć na rowerze?
- Jaaa, jaaaa, jaaaa!
- A co się stanie jak ktoś się wywróci?
- Można ręce złamać! Albo się skaleczyć!
- Tak dzieci – racja! Ja właśnie uprawiając sport przewróciłem się; ale nie martwcie się o mnie, ręce mam całe.
Na co Pani Dyrektor wzięła mikrofon i powiedziała: wiecie dzieci? Ksiądz się wywrócił na motorze!
Dzieci pokazały mi swoje kciuki uniesione w górę i uśmiechały się rozbrajająco.
Cóż mi pozostało powiedzieć? Powiedziałem, że gdyby Pan Jezus żył dzisiaj wśród nas jako człowiek, to też by jeździł na motorze.
Może zatem, w tym obrazkach Pana Jezusa w dżinsach nie ma nic gorszącego?