Translate

poniedziałek, 22 września 2014

A dlaczego

A dlaczego? To pytanie ciśnie się każdemu na usta, kiedy mówię, że wracam z misji. Właściwie już wróciłem. OGŁOSZENIE: JESTEM W POLSCE. Nie mówię, że już nigdy nie wyjadę. Drogę mam otwartą (a dla najbardziej ciekawskich: opinię biskupa zarówno z Zambii, jak i Jamajki mam dobrą). To dlaczego? Bardzo poważnie - tak Bóg mi powiedział. Mniej poważnie - co się pojawiałem w Polsce, to słyszałem zwłaszcza od księży i sióstr zakonnych "misje to są w Polsce". A jeszcze z innej beczki - siatkarze zdobyli Mistrzostwo Świata i kilku z nich podziękowało i skończyło karierę. Ja zdobyłem Jamajkę i ludzkie serca. I wracam.
Księża pytają: gdzie idziesz na wikariusza. Hahahaha. No comment.
Kocham misje. Kocham Zambię. Kocham Jamajkę. Dziękuję Bogu za doświadczenie, jakie zdobyłem. Nie oddałbym tego za nic. Jestem szczęśliwym człowiekiem - misje otworzyły mi oczy (szerzej) na świat, na Kościół, na człowieka i Boga.
I na razie wystarczy :)

Teraz muszę się odnaleźć w Polsce, bo czasami czuję się jak obcy we własnym kraju. Mam pewne pomysły (jak zawsze) i perspektywy.
Ale co, bloga trzeba kończyć. Od grudnia 2006 prowadziłem blog misyjny. Zambia. Później Jamajka.
STOLEN FROM AFRICA BROUGHT TO AMERICA. (Duch Święty jest niesamowity.) Zatem czas, by bloga zamknąć. A życie toczy się dalej.

Gdyby ktoś chciał coś napisać: macieos76@gmail.com

Dziękuję wszystkim, którzy mi towarzyszyli. Na każdy sposób.
Módlcie się dalej za mnie. A mnie już w krew weszło odprawianie raz w miesiącu Mszy za moich dobrodziejów i przyjaciół. Więc... :)
Szczęść Boże